Odwiedź nasze konto na Instagramie @kuketo.pl, gdzie uzyskasz szybkie porady dotyczące produktów.

Historia Emalii Olkusz

Ponad dwa lata temu Emalia Olkuska – OFNE przestała istnieć. Dla wielu, również dla nas, brzmi to tak, jakby odszedł ktoś nam bliski, sąsiad, znajomy, z którym zawsze zamieniliśmy parę słów, gdy mijaliśmy się przypadkiem. Olkuska emaliernia była zakładem pełnym tradycji, drobne produkty: bańki na mleko, świeczniki czy mydelniczki były emaliowane ręcznie, automatyczna produkcja odbywała się jedynie w przypadku wielkogabarytowych produktów, takich jak garnki gastronomiczne. Aktualnie podobnie wyglądająca produkcja ma miejsce w Rumunii, powstają tam naczynia emaliowane marki Emalia Forte, których jakość jest równie dobra, jak starych dobrych olkuskich garnków.

Powstanie Emalierni Olkuskiej

Fabryka Emalia Olkusz S.A. została założona przez Austriaka Petera Westena w 1907 roku, była to wówczas Fabryka Naczyń Blaszanych. Fabryka szybko rozwijała się i kapitalista Westen kupował coraz to kolejne tereny przyfabryczne, aby rozbudowywać swoją działalność. Niestety, w historii emalierni istnieje pewne niechlubne wydarzenie… W 1910 roku Peter Westen chcąc rozbudowywać dalej swoją fabrykę, pragnął odkupić żydowską smolarnię i fabrykę papy, która stała nieopodal, na co właściciele nie chcieli się zgodzić. Dodatkowo wykorzystywali oni do produkcji wodę z rzeki Baby, która przepływała przez teren fabryki, przeszkadzając w rozbudowie. Pewnej soboty, która dla Żydów była dniem świątecznym, a więc nie byli oni obecni w pracy, Peter Westen nakazał wykopać kanał, przy pomocy którego przerwano wał i rzeka na terenie papowni wyschła, a popłynęła innym korytem. W efekcie fabryka żydowska zbankrutowała, ponieważ nie mieli wody do produkcji, a Westen wówczas odkupił tereny po smolarni i kontynuował rozbudowę.

Emalia Olkuska w czasach wojny

Z chwilą wybuchu I wojny światowej fabrykę unieruchomiono i ruszyła ponownie dopiero w 1915 roku. Przez długi czas, teren fabryki był bazą dla wojsk niemieckich i austriackich, stacjonujących na tamtych terenach. W 1918 roku wybuchł pierwszy strajk w emalierni, ludzie wówczas uważali, że wypłaty, jakie otrzymują, są dla nich krzywdzące. Kiedy strajkujący Olkuszanie ruszyli w stronę fabryki, Westen szukał pomocy u wojska austriackiego, to jednak nic nie pomogło. Strajkujący wyłamali zamkniętą bramę do fabryki i dotarli aż do biura Westena, który wówczas zgodził się, na warunki stawiane przez robotników. Po wojnie, w czasie rozbrajania Niemców, wciąż w 1918 roku Westen uciekł wraz z odjeżdżającym wojskiem austriackim, powołano wówczas Radę Robotniczą, która wybrała nowego dyrektora fabryki Mariana Starkiewicza, późniejszego burmistrza Olkusza.

W okresie międzywojennym fabryka wciąż się rozwijała, niestety zasady bhp w zakładzie wówczas były w opłakanym stanie i często zdarzały się: okaleczenia, odcięcia palców, a nawet takie sytuacje jak wpadnięcie do zbiornika z gorącą smołą czy porwanie przez nurt rzeki Baby…

W momencie wybuchu II wojny światowej, do Polski powróciło wielu Niemców, którzy przejęli stanowiska kierownicze w Emalii Olkusz. W fabryce prężnie działało podziemne Państwo Polskie, podawano sobie konspiracyjne gazetki i z ust do ust przekazywano informacje ze świata, podtrzymując się wzajemnie na duchu. Starano się sabotować pracę i oszukiwać Niemców na każdym kroku, wszyscy pracownicy w fabryce wiedzieli, kto jest szpiclem bądź zdrajcą i ostrzegano się wzajemnie. Godna ogromnego szacunku była wzajemna solidarność i zaufanie wśród pracowników emalierni. Wówczas szeptana była od ucha do ucha propaganda: „Jak najmniejsza wydajność pracy – obowiązkiem każdego Polaka”. Historia pracowników emalierni w czasach II wojny światowej jest niestety długa i krwawa, a całą jej treść mogą Państwo poznać z książki „Życie emalierni” Henryka Osucha.

Rozwój fabryki Emalia Olkusz po wojnie

Okres powojenny był zarazem dla fabryki smutny i ciężki, ale szczęśliwy i pełny nadziei. Starzy pracownicy mieli ciężko pogodzić się z nową rzeczywistością, podczas gdy młoda kadra była pełna energii, zapału i chęci do pracy. Stara kadra pracownicza chciała jak najbardziej obrzydzić życie, młodym i pełnym werwy ludziom. Na masową skalę popularne stały się kradzieże i picie alkoholu w godzinach pracy. Dyrektor Ambroży Homa nie mógł nic na to poradzić, był bezsilny i uzależniony od fachowców, którzy większość swojego życia spędzili w fabryce. Problem został rozwiązany przez aktyw PPR i PPS. Usunięto wówczas ze stanowisk bądź zupełnie zwolniono starych pracowników i powołano zupełnie nowych, którzy posiadali ogromny zapał i chęć do pracy, dzięki czemu szybko opanowali sztukę kierowania produkcją. W końcu w fabryce nastąpiła stabilizacja. Fabryka rozwijała się, a produkcja tworzyła coraz więcej gotowych wyrobów. W ramach porównania, jak bardzo rozszerzyła się fabryka, wystarczy pomyśleć o tym, że w 1945 roku zatrudnionych w fabryce było około 600 osób, natomiast niecałe 10 lat później, było to już ponad 2700.

Upadłość fabryki naczyń emaliowanych w Olkuszu

Po tym wszystkim, po szybkości rozwoju i ciągłym zwiększaniu skali produkcji ciężko uwierzyć w to, że ostatecznie fabryka emaliowana w Olkuszu popadła w ogromne długi, a w 2014 roku Sąd Rejonowy Katowice ogłosił upadłość Emalii. Emalia Olkuska, która pod koniec swojej działalności funkcjonowała już jako Traditional Polish Style, ostatecznie pomimo prób odratowania fabryki całkowicie zaprzestała produkcji ponad dwa lata temu. I co teraz? Gdzie możemy dostać produkty, o tak samo dobrej jakości, produkowane ręcznie i z sercem? Odpowiedzią na to pytanie jest polska marka Emalia Forte, produkująca naczynia w Rumunii, wciąż utrzymując tradycyjną, ręczną produkcję wszystkich drobnych akcesoriów, a produkcję automatyczną produktów wielkogabarytowych. Markę Emalia Forte stworzyliśmy my, a wynikało to między innymi z poczucia pustki po zniknięciu emalierni olkuskiej. Chcieliśmy tworzyć naczynia ręcznej roboty, o tak samo wysokiej jakości i udało nam się, a dowodem na to jest aż 4-letnia gwarancja na każdy produkt Emalia Forte. Jesteśmy rodzinną firmą i małym sklepem internetowym, a nie fabryką, wytwarzanie naszych produktów zlecamy Rumuńskiej fabryce, która daje nam pewność co do wysokiej jakości produktów.

Bibliografia: Źródłem zdjęć i inspiracją do napisania posta jest książka: Osuch H.: Życie emalierni. Olkusz.